Anna jest typową nastolatką - ma najlepszą przyjaciółkę
Bridge, fajną pracę i przystojnego chłopaka na oku. Nietypowe jest jednak to,
że jej ojcem jest sławny James Ashley - poczytny autor rzewnych powieści dla
kobiet, sprzedawanych w milionach egzemplarzy. Anna nie darzy go wielką
sympatią, ale to jeszcze nic gdy ten postanawia wysłać córkę na rok do Paryża.
Samą. Dziewczyna wcale nie cieszy się na wyjazd do najromantyczniejszego miasta
na świecie i już nie może doczekać się końca roku szkolnego, kiedy jej
"kara" się skończy. W Amerykańskiej Szkole w Paryżu poznaje jednak grupę
przyjaciół, wśród których jest St. Clair - przystojny, brytyjsko-paryski
chłopak, w którym podkochuje się cała szkoła. Jest tylko jeden problem. Jest
zajęty. Anna, nie chcąc stracić przyjaciół, walczy z kiełkującym uczuciem, ale
nie jest to takie proste. Czy dziewczyna podda się przyciąganiu i doczeka się
wymarzonego pocałunku?
Długo zwlekałam z tą książką, zniechęcona różnymi
opiniami. Czekała na mnie już od maja i w końcu postanowiłam mieć ją za sobą.
Jak wielkie spotkało mnie zaskoczenie, możecie się zaraz przekonać. W moim
odczuciu nie była to kolejna rzewna opowiastka dla nastolatków, a naprawdę
godna polecenia powieść. Muszę jednak przyznać, że z początku nie byłam na jej
punkcie tak pozytywnie nastawiona. Mój stosunek do niej zmieniał się podobnie
jak Anny do Paryża. Z początku broniłam się jak mogłam, potem żałowałam, że to
już koniec. Bo kto normalny nie chciałby mieszkać w Paryżu?!
W ogromnym, pięknym, tajemniczym i romantycznym Paryżu.
Mieście miłości. Gdzie wszystko się może zdarzyć, a marzenia się spełniają.
Nadal mam wrażenie, że brałam w tym udział. Że rok szkoły spędziłam w tym
cudownym mieście. Często zdarza mi się zapominać, że nie doświadczyłam tego na
własnej skórze. Przeżycie było tak autentyczne, że całkowicie się w nim
zatraciłam. Straciłam rachubę czasu i zdecydowanie za szybko skończyłam czytać.
Perkins zabrała mnie w niezapomnianą podróż ulicami Paryża. Zabrała mnie do
maleńkich kin w Dzielnicy Łacińskiej, na spacer po Ogrodach Luksemburskich, na
zwiedzanie Panteonu (wytłumaczyła mi, co to naprawdę jest) i wspięła się ze mną
na szczyt Notre Dame. Zaprosiła mnie na kolację do małych kawiarenek i
poczęstowała tradycyjnym francuskim jedzeniem. Było pysznie! Zawdzięczam jej
jedno: teraz naprawdę chcę tam jechać.
Ale także przez nią mam bardzo wygórowane oczekiwania, co
do tego co lub kogo tam spotkam. Bo teraz liczę na Etienna! Słodkiego, pewnego
siebie, zabawnego i przystojnego Etienna. A co jeśli go nie spotkam? Nieładnie, pani Perkins, tak
rozkochiwać w nim czytelniczki, a potem nam go odbierać i sprawiać, że nie
możemy do niego nawet nikogo porównać. Autorka wspaniale wykreowała wszystkie
postaci, tak że teraz mam wrażenie że ich też osobiście poznałam. Skończyłam z
nimi przygodę, ale nadal tęsknię za żartami Josha, nieśmiałą bliskością Rashmi
i chocolat chaud Mer. Tęsknię za nimi
wszystkimi. najbardziej jednak brakuje mi ich poczucia humoru. Szczerze mówiąc,
chyba nigdy nie czytałam takiej książki jak ta. Zdarzało mi się wybuchać
niekontrolowanym śmiechem w niespodziewanych sytuacjach, robić dziwne miny do
postaci i śmiać się z nimi w głos. Ta książka pełna jest ich inteligentnych i
śmiesznych dialogów i długo nie daje o sobie zapomnieć.
Ale nie jest to jedynie lekka lektura na jedno
popołudnie. Oprócz chwil śmiechu są także chwile smutku i refleksji. Nad
naszymi zachowaniami i decyzjami, których często żałujemy i których się
wstydzimy. Bohaterowie nie byli jedynie roześmianymi, beztroskimi nastolatkami.
Każde z nich miało swoje wady i dokonywało złych wyborów. Ale również to według
mnie jest zaleta tej książki. Bohaterowie nie są jednowymiarowi i zdecydowanie
nie są idealni.
Czy mówiłam juz jak bardzo kocham tę książkę? Po
przeczytaniu ostatniego zdania miałam już ochotę wrócić do pierwszego. Zacząć
jeszcze raz. Przeżyć to jeszcze raz. Na razie jednak tego nie robię a próbuję
Was przekonać do pierwszego. Możecie być pewni, że tego nie pożałujecie. Przy
okazji nauczycie się kilku przydatnych słówek, czyli bardzo przyjemne z
pożytecznym. Chcecie zobaczyć Paryż, ale nie bardzo macie czas i środki? Nic
prostszego! Po prostu sięgnijcie po tę książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz