sobota, 1 czerwca 2013

Recenzja "Martwy aż do zmroku" Charlaine Harris

 

Książka trafiła w moje ręce przypadkiem. Przedtem dużo niej słyszałam, więc postanowiłam przekonać się o co tyle zachodu. To, co odkryłam trochę mnie rozczarowało. Ale o tym za chwilę.
            Sookie Stackhouse jest z pozoru przeciętną osóbką. Mieszka w małym domku, w Luizjanie, razem z babcią. Pracuje jako kelnerka w małym barze. Nie ma wykształcenia, powodzenia u mężczyzn. Ale ma dar. Potrafi czytać ludziom w myślach. Nienawidzi tego ponad wszystko inne. Pewnego dnia w jej barze pojawia się wampir. Sookie zakochuje się w nieumarłym od pierwszego wejrzenia. Okazuje się, że wampir Bill jest jedyną osobą, których myśli ona nie słyszy. Tak rozpoczyna się burzliwy romans tej dziwnej pary. Wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko nie te morderstwa, których sprawca nie jest znany. Ofiarami są młode kobiety, znane z niejednoznacznych spotkań z wampirami…
            Z okładki dowiedziałam się, że jest to połączenie opowieści i wampirach i kryminału. Osobiście nie nazwałabym tego kryminałem, ale jest to tylko moje, subiektywne zdanie. Szczerze mówiąc, spodziewałam się emocji, zagadek, jednak po lekturze czuję niedosyt. Styl autorki może i jest lekki, szybko się czyta, ale wydaje się naiwny, mało rozbudowany. Autorka nadużywała także wyrażenia „mój wampir”. Nic tylko: mój wampir to, mój wampir tamto.
             Drugą rzeczą, która mnie denerwowała jest główna bohaterka – stworzenie naiwne i głupiutkie. Próbuje na siłę udawać poważną, dojrzałą kobietę, narażając się, moim zdaniem, na śmieszność. Zdawać by się także mogło, że facetom w głowie tylko blond laski, o dużych cyckach i zgrabnym tyłku, gdyż nasza Sookie, która podobno nie ma u nich powodzenia, wręcz nie może się opędzić. Poza tym trudno jest mi pozytywnie odnosić się w stosunku do osoby, która bardziej rozpaczała nad śmiercią zwierzątka domowego niż babci.
            Książkę czyta się dość szybko, chwilami nawet wciąga. Nie jest to jednak lektura wysokich lotów. Zawiera wiele scen nieodpowiednich dla młodszych czytelników. Polecam ją osobom lubiącym opowieści o wampirach, gdyż ta powieść traktuje o tym temacie z trochę innej perspektywy (równouprawnienie wampirów w społeczeństwie i ich wyjście z ukrycia).
A wy czytaliście, zamierzacie przeczytać? Co o niej myślicie?

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chwilowo jestem poza domem, więc pierwszy stosik książkowy będzie dopiero w niedzielę :)
Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz